„Szlaki. Opowieści o wędrówkach” Roberta Macfarlane’a to piękna, erudcyjna opowieść o zapomnianych trasach i duktach, które przez tysiąclecia przemierzali wędrowcy. To także zapis zmian, jakie wędrowanie wywołuje w umyśle i duszy człowieka, który decyduje się ruszyć w drogę. Jeśli tylko sobie na to pozwoli.
Robert Macfarlane to autor, którego dzięki Wydawnictwu Poznańskiemu polscy czytelnicy wreszcie mają szansę poznać. I chwała im za to, bo takiego pisarza dawno nie było na polskim rynku książki!
Brytyjczyk, którym zachwycił się świat
Macfarlane w 2003 roku zawojował brytyjski rynek książką „Mountains of the Mind”. Swoim debiutem wywołał niemałe zamieszanie w środowisku literackim. Dziś jest jednym z najważniejszych brytyjskich autorów, a każdą kolejną książką udowadnia, że nie bez kozery trafił do tego grona.
Co takiego jest w tym autorze, że zachwycił się nim świat? Niesamowite bogactwo językowe, ogromna erudycja i spojrzenie na literaturę w sposób, w jaki nikt dawno na nią nie patrzył.
„Szlaki. Opowieści o wędrówkach” to trzecia książka Macfarlane’a. Mimo że pojawiają się w niej nawiązania do poprzednich pozycji, to dla polskiego czytelnika nie ma to jednak większego znaczenia. Książkę pochłania się z zachwytem, zastanawiając się, dlaczego nikt wcześniej nie wpadł na to, by wydać coś takiego.
Czytaj:
10 książek o naturze, które warto poznać. Znasz je wszystkie?
„Cisza i spokój” Natalii Sosin-Krosnowskiej: weź kredyt i kup poniemiecki dom do rozbiórki
„Szlaki” Macfarlane’a to książka o niczym?
O czym są „Szlaki”? Dla jednych to książka o wędrowaniu, a dla innych – być może o niczym. Bo to opowieść o tym, jaki wpływ wędrówka wywiera na człowieka, który decyduje się ruszyć w drogę.
Macfarlane przemierza zapomniane trakty i dukty w Wielkiej Brytanii, Szkocji, Hiszpanii, Palestynie. Wychodzi z domu i idzie przed siebie, szukając śladów z przeszłości i przypominając historię przemierzanych miejsc.
Pokonując kolejne kilometry i opiewając przyrodę, którą ma szansę podziwiać, opowiada czytelnikowi o żeglarzach, pielgrzymach, włóczęgach, uciekinierach, którzy przez tysiąclecia wydeptywali szlaki, którymi dziś on podąża. Jego duchowym patronem jest Edward Thomas, angielski poeta z początku XX wieku, który opiewał brytyjską przyrodę.
Ale to nie jest książka o chodzeniu. Ani nawet o naturze, choć od informacji o gatunkach roślin, zwierząt, geologii mijanych terenów może czytelnikowi zakręcić się w głowie.
„Szlaki. Opowieść o wędrówkach” Macfarlane’a to entuzjastyczna opowieść o poszukiwaniu drogi do głębszego poznania – historii, przyrody, ale przede wszystkim samego siebie.
Wędrówka drogą, która prowadzi w głąb siebie
Autor uważa, że człowiek, który niespiesznie wyrusza w drogę, przechodzi głęboką zmianę. Pod warunkiem, że sobie na nią pozwoli, szeroko otworzy oczy na to, co go otacza.
Przemierzanie zapomnianych tras i pozostawanie w ciągłym ruchu jest dla Macfarlane’a fascynującym procesem, który pobudza do pracy umysł i duszę. Wiedzieli o tym najwięksi myśliciele i naukowcy, którzy w trakcie spacerów rozstrzygali nurtujące ich kwestie.
„Szlaki. Opowieść o wędrówkach” to więc książka bardzo dziś potrzebna. We współczesnym, rozszalałym świecie uważność i niespieszność to wartości na wagę złota.
Mało kto może sobie pozwolić na to, by w środku dnia bezkarnie wyjść na spacer. Nigdzie nie biec, niczego nie załatwiać, tylko iść i obserwować swoje najbliższe otoczenie.
Nie potrafimy przestawić umysłów na inne tory, nawet gdy się relaksujemy, często nasze głowy dalej pracują. Macfarlane przypomina, jak ważne dla higieny psychicznej jest wędrowanie i pozostawanie w kontakcie z naturą.
Czytaj:
15 reportaży o polskiej wsi i prowincji. Musisz je poznać!
9 reportaży o Polsce, które musisz przeczytać
Czytaj uważnie i niespiesznie
Książka Macfarlane’a to najwyższych lotów literatura podróżnicza. Należy ją czytać z taką samą uważnością, z jaką powinniśmy ruszać w drogę. Przemierzałam ją różnym tempem, odpoczywając co jakiś czas, tak jak wędrowiec odpoczywa w trakcie swojej wyprawy.
Pewne fragmenty czytałam po kilka razy, zdumiona językiem, jakiego używa autor. Dla pisarza nie ma związków niemożliwych, granice nie istnieją dla niego zarówno w życiu, jak i w literaturze.
Pisze bardzo świeżo, plastycznie, obrazowo, gdzieniegdzie mocno, dosadnie, innym razem emocjonalnie. Odwołuje się przy tym do mnóstwa dzieł innych pisarzy, nawiązuje do historii, kultury, sztuki. Czyta się to wszystko znakomicie, ale i z dużą uwagą.
Dla kogo ta książka?
Polecam tę lekturę wszystkim miłośnikom literackich reportaży. „Szlaki” będą świetnym wyborem na refleksyjne jesienne wieczory. Do podczytywania, nie do połknięcia na jeden raz.
Robert Macfarlane, Szlaki. Opowieści o wędrówkach
Wydawnictwo Poznańskie 2018
Czytaj:
Marek Szymaniak: Przez 30 lat rozwijaliśmy się w oparciu o tanią pracę. To już się kończy
PeeReL zza krat: Opowieść o kraju sprzeczności i absurdu
Co odróżnia Izę Michalewicz od Justyny Kopińskiej?
„Wszystkie dzieci Louisa” Kamila Bałuka: O ludziach, którzy powstali z samotności