Reporter a reportażysta. Czym się od siebie różnią i którzy polscy reporterzy są reportażystami?

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Łukasz Stańczyk

W ostatnich dniach w różnych tekstach kilka razy natknęłam się na słowo „reportażysta”. Pojawiło się ono również w waszych komentarzach. Słyszałam je wcześniej wiele razy, ale coś sprawiło, że dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać nad tym, co ono właściwie oznacza. Dlaczego reportażysta, a nie po prostu reporter? I zrozumiałam, że to dwa odmienne słowa o całkowicie innym znaczeniu.

Zabawmy się w sondę uliczną. Gdybyśmy zaczęli zaczepiać przechodniów i prosić o wymienienie choć jednego polskiego reportera, najpewniej wskazywaliby Ryszarda Kapuścińskiego. I mieliby rację, ale tylko połowicznie. Bo Kapuściński był reporterem, ale był też reportażystą. Pewnie pomyślicie sobie „hej, co to za różnica? Jedno i to samo”. No właśnie niekoniecznie.

Kim jest reporter?

Reporter to człowiek, który tłumaczy czytelnikowi świat. Zdaje relację z wydarzeń, których był świadkiem, aby poinformować o nich odbiorcę. Funkcja informacyjna jest tu najważniejsza. Przy okazji oczywiście reporter poszerza wiedzę czytelnika, opowiada mu o przyczynach danego zdarzenia. Kopie w historii, tworzy krótki background. Robi to jednak po to, by pokazać związek przyczynowo-skutkowy tego, co się wydarzyło.

W tym sensie reporterem może być każdy, kto ma dobre oko, ucho i smykałkę do pisania. Mogę być nim ja, możesz być ty oraz twoja sąsiadka. I w tym sensie reporterami byli Ryszard Kapuściński i Hanna Krall, Wojciech Tochman i Wojciech Jagielski, Małgorzata Szejnert i Wojciech Górecki. I kilku innych. Ale co ich odróżnia (poza talentem) ode mnie, od ciebie i twojej sąsiadki? To że byli/są też reportażystami.

Kim jest reportażysta?

Reportażysta to osoba, która nie opisuje rzeczywistości, ale ją stwarza. Kreuje ją na takiej zasadzie, na jakiej robi to scenarzysta. Wyjmuje pewne elementy ze świata i ustawia w innym porządku, przekłada je, żongluje nimi, wykorzystuje jedne, by pominąć inne, po to, aby coś uzmysłowić czytelnikowi. Nie pełni roli odtwórczej, jak reporter, ale twórczą. Jego celem nie jest informacja, ale wywołanie w czytelniku katharsis, wstrząsu, emocji.

Dlatego używa do tego środków literackich, których przeciętny reporter nawet nie tyka, bo nie są mu do niczego potrzebne. Dlatego bawi się formą, miesza gatunki. Sięga po fikcję literacką. Dlatego opowiada o własnych przeżyciach i refleksjach. Robi to wszystko, by wywołać określony efekt. I to on jest najważniejszy.

Fot. Łukasz Stańczyk

Fot. Łukasz Stańczyk

10 różnic między reporterem a reportażystą

Najznamienitsi polscy reporterzy są reportażystami. Wykorzystując wybrany przez siebie element rzeczywistości, opowiadają o innym, na który chcą zwrócić uwagę. Lub o kilku innych, bo to w ich książkach przecież występuje ta nadwyżka, naddatek, dzięki czemu mamy do czynienia z wielowymiarowością. I dzięki czemu możemy czytać te karty po latach, bo nic nie stracą na swojej aktualności. Dzieła reportażystów są więc wieloletnie, z pewnością możemy uznać, że niektóre będą wieczne. A teksty reporterów żyją krótko, szybko się rozmywają na tle innych, nowszych.

Jak już widać, reporter i reportażysta mają odrębne znaczenia. Ba, to nawet odrębne zawody! Gdybym miała je streścić:

  • reporter pisze teksty, a reportażysta dzieła
  • reporter opisuje rzeczywistość, a reportażysta ją stwarza
  • reporter pełni rolę odtwórczą, a reportażysta twórczą
  • reporter zajmuje się bieżącymi wydarzeniami, a reportażysta nie musi
  • reporter nie używa środków literackich, a reportażysta tak
  • reporter nie bawi się formą, a reportażysta może mieszać gatunki do woli
  • reporter nie pozwala sobie na osobiste refleksje, a reportażysta może
  • artykuły reporterów żyją krótko, utwory reportażystów mogą być wieczne
  • teksty reporterów są jednowymiarowe, a reportażystów wielowymiarowe
  • reporterem może być każdy, a reportażystą trzeba się urodzić 🙂

Podsumowując, o wiele ciekawiej być reportażystą. Tylko żeby to było takie proste 😉