To był wyjątkowy rok dla reportażu. Nie tylko z powodu przyznania Nagrody Nobla reporterce Swietłanie Aleksijewicz oraz wyróżnienia Wojciecha Jagielskiego na festiwalu New Literature from Europe w Nowym Jorku. Przede wszystkim to był rok znakomitych książek. Co miesiąc, patrząc na listę nowości wydawniczych, można było łapać się za głowę i nie nadążać z notowaniem kolejnych tytułów wartych zakupu. Oj, było w czym wybierać! Poznajcie teraz 3 najlepsze książki 2015 roku.
No i mamy koniec roku. Zanim się obejrzeliśmy 2015 rok przyprószył się siwizną, przygarbił sylwetkę, spowolnił ruchy. Powoli usuwa się w cień, by przepuścić młokosa, który za kilka dni zajmie jego miejsce. Ale może być z siebie zadowolony, bo to był naprawdę dobry książkowo rok! Setki nowych premier, dziesiątki naprawdę dobrych reportaży, do których będzie się wracać. I wśród nich te najlepsze, które na stałe zagościły w sercach i na półkach wielu z nas. Poznajcie 3 najlepsze reportaże 2015 roku.
3. Katarzyna Surmiak-Domańska, Ku Klux Klan
Ku Klux Klan Katarzyny Surmiak-Domańskiej to książka, która na długo zapada w pamięć. Historię jednej z najbardziej przerażających organizacji świata czytamy z drżeniem. I nie tylko dlatego że Ku Klux Klan głosił wyższość białej rasy ponad inne i odpowiadał za unicestwienie setek istnień. Także dlatego że w najgorszym momencie się uśpił, przepoczwarzył i dziś doskonale funkcjonuje w nowoczesnym świecie. Może nie mordując już, ale dalej głosząc wyższość białego człowieka i indoktrynując kolejne pokolenia.
Warto przy tym dodać, że Katarzyna Surmiak-Domańska opisuje tę organizację od wewnątrz. Udała się do Stanów Zjednoczonych na zjazd KKK, by na własne oczy zobaczyć, jak się zachowują członkowie organizacji i jakie poglądy głoszą. Oczywiście, nie pozwolono jej dojrzeć wszystkiego. Ale to, co usłyszała, wprawiło ją w osłupienie. I czytelnika również wprawia, bo reporterka opowiada o swojej podróży tak, by czytelnik miał wrażenie, podróżuje razem z nią. Mocna książka, poparta ogromną pracą źródłową. W pełni zasługuje na miano trzeciej najlepszej książki 2015 roku.
2. Filip Springer, 13 pięter
Chyba się ze mną zgodzicie, że to jedna z ważniejszych książek roku. Dla wielu być może najważniejsza ze względu na to, że wywołała dyskusję społeczną na temat sytuacji mieszkaniowej w Polsce. Kredyty we frankach, wynajem kąta za horrendalne pieniądze, w którym nie możemy przybić na ścianie żadnego obrazu, bo ani ściana, ani kąt nie są nasze; mieszkanie na kupie z rodzicami czy teściami. Kto z nas tego nie przerabiał? Choćby raz w życiu?
Filip Springer zajął się tym tematem, ponieważ chciał się dowiedzieć, dlaczego nie mamy do dyspozycji w Polsce innych rozwiązań. I dlaczego całe pokolenie 30-latków uwierzyło, że kredyt jest etapem w życiu, przez który trzeba przejść, aby zostać uznanym za dorosłą osobę. Poukładaną. Odpowiedzialną.
Niewątpliwie lektura 13 pięter wywołuje w czytelniku wstrząs i każe zastanowić się nad drogą, którą obraliśmy lub którą planujemy obrać. Świetna, mocna książka, którą trzeba znać. A jeśli jeszcze jej nie znacie, to przeczytajcie wywiad z Filipem Springerem, a tutaj recenzję 13 pięter.
To był wybór oczywisty, nad którym nie zastanawiałam się ani sekundy. Wszystkie wojny Lary to książka wybitna, którą można odczytywać na kilku poziomach i która za kilka lat nic nie straci na aktualności. Historia matki, rozpaczliwie usiłującej ocalić swoich synów przed wojną, to historia uniwersalna o bezgranicznej miłości wszystkich matek, którym wojny zabrały ukochanych synów. Mimo że Lara była gotowa do wszelkich poświęceń, nie udało jej się uratować dzieci. Czytelnik wie to od samego początku, ale Jagielski tak kreśli opowieść Lary, że daje się wciągnąć w spiralę emocji, lęku i wyczekiwania.
Ta apokaliptyczna atmosfera dotyczy nie tylko rodziny Lary, ale również Starego Świata. Reporter nie ma złudzeń. Cywilizacja europejska kruszy się i powoli rozpada, i jeśli nie zmienimy swojego zachowania, wkrótce może nastąpić jej zmierzch. Bo polityka wyobcowania, którą prowadzimy, prowadzi nas tylko w jednym kierunku. Takim, z którego wkrótce może już nie być odwrotu.
Wielka, wielka książka, którą polecam wszystkim gorąco. Napisana przepięknym językiem, na granicy przypowieści i mitu. Zdecydowanie najlepsza książka 2015 roku! Recenzję Wszystkich wojen Lary przeczytacie tutaj.