Dlaczego pójdę na Warszawskie Targi Książki i czemu zachęcam do tego innych?

Fot. Przemysław Jahr
Fot. Przemysław Jahr

Fot. Przemysław Jahr

Już jutro książki wyjdą z podziemia! Stolica przeżyje oblężenie, a miłośnicy zapisanych stron będą mogli wreszcie się nasycić. Już tylko godziny nas dzielą od rozpoczęcia Warszawskich Targów Książki.

Warszawskie Targi Książki rozpoczną się już jutro, 16 maja, o godz. 12. Pierwszy panel dyskusyjny odbędzie się jednak wcześniej, bo o godz. 10. A później już wydarzenia potoczą się lawinowo: spotkania autorskie, debaty, nominacje, wykłady. I książki, książki, książki! Rozmaite, duże, małe, ciężkie, lekkie, łatwe, trudne, ze zdjęciami i bez, w twardej i miękkiej oprawie, szyte i klejone. I tanie, bo rabatami objęte, i wyjątkowe, bo atmosferą przesiąknięte.

Książki na boisku

Dlaczego czekam na te targi? Po raz pierwszy odbędą się na Stadionie Narodowym i jestem niezwykle ciekawa, jak to wszystko logistycznie wypadnie. Pomieszczenia wystawowe podobno są piękne, parking – olbrzymi, więc i z lawirowaniem między stoiskami nie powinno być problemu, i z komunikacją również. Ciekawe, czy stadion wchłonie atmosferę z pałacu, wyjątkową przecież i już w tym momencie melancholię wzbudzającą. Nie ma co jednak się bronić przed nowym, zwłaszcza, jeśli zmiany mają być korzystne, a wydaje mi się, że te takie będą. Czy rzeczywiście – zobaczymy za kilka dni!

Program na bogato

W tym roku organizatorzy zadbali o program. Przebrnęłam przez wszystkie rozpiski i ze zdziwieniem odkryłam, jak wiele ciekawych paneli zaplanowano. Szkoda tylko, że najczęściej w godzinach, kiedy przeciętny uczestnik targów, niezwiązany z branżą, będzie siedział w pracy. Weźmy na przykład taki wykład: Czym jest rynek ebooków? Sprzedawcy, dystrybutorzy, autorzy, agenci, klienci. Jak się w tym wszystkim nie zgubić? Ciekawy, interesujący, a przewidziany na godz. 10 rano w piątek. Ok, rozumiem, że być może będą w nim uczestniczyć ludzie pracujący na rynku książki, ale dlaczego nie ma takich zajęć w sobotę i niedzielę, kiedy na targach będą tłumy warszawiaków?

Ja nie żałuję, że nie pójdę na te panele, bo wszystkie miałam i mam na podyplomówce, ale myślę, że taki układ programu to błąd. E-booki dopiero raczkują w Polsce, szacuje się, że stanowią one jedynie 2 procent wartości całego rynku książki, ale może gdyby były głośniej i mocniej promowane, ta sytuacja mogłaby się zmienić? Może gdyby wydawcy zobaczyli ile jest słuchaczy, przekonaliby się, że warto wydawać e-booki. Teraz bywa z tym różnie i przeważnie właściciele średnich lub małych oficyn boją się realizować takie projekty.

Nie będę analizowała całego programu, bo zajęć jest mnóstwo i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Możecie przejrzeć je tutaj.

Jak pisałam, wykładów aż tak bardzo mi nie żal, ale przeżywam katusze, jak pomyślę, że nie będzie mnie na ogłoszeniu nominacji do Nagrody Literackiej Nike 2013 (czwartek, godz. 13), no i na DNIU REPORTAŻU. To katastrofa, apokalipsa niemalże, że przegapię taką gratkę (Ostałowska! Jagielski!!) i że w blasku mistrzów popławić się nie będę mogła. Na płacz niemal mi się zbiera, jak o tym myślę, więc staram się już zalążki tępić, żeby dodatkowych udręk nie przeżywać. Cóż poradzić, tak mi wypadło, że pracować w tym czasie muszę i będę tylko zazdrośnie na FB targów spoglądać i relację z wydarzeń czytać. Dotrę jednak później, wchłonę jak najwięcej i odbiję sobie z nawiązką poranną nieobecność!

Będzie się działo 🙂