Za co cenię Lapidaria Ryszarda Kapuścińskiego? 5 powodów

Lapidaria Ryszard Kapuściński
Fot. Łukasz Stańczyk

Lubię sięgać po Lapidaria Ryszarda Kapuścińskiego. Czytać je od deski do deski albo wyrywkowo, szukając potrzebnych mi notatek o teorii reportażu, przemyśleń na temat pracy reportera czy przeczytanych lektur. Co znajduje się w Lapidariach i dlaczego warto do nich regularnie zaglądać?

Lapidaria Ryszarda Kapuścińskiego to nic innego jak jego osobiste notatki i przemyślenia wydane drukiem. W sześciu książeczkach znajdują się refleksje na temat kondycji sztuki, muzyki, literatury, reportażu i strony, w którą zmierza, pracy korespondenta i dziennikarza, areny międzynarodowej, młodego pokolenia, zdobyczy techniki… Wielość tematów ukazuje szerokość horyzontów Kapuścińskiego i sprawia, że lektura Lapidariów jest tak przyjemna.

Notatki często były robione pod wpływem impulsu – po lekturze konkretnej książki, seansie filmu, powrocie z wystawy, wykładu czy wyjazdu zagranicznego. Nie są spójne, nie mają jednej myśli przewodniej. Dla wielbicieli mistrza reportażu są jednak nie lada gratką – pozwalają zajrzeć w do umysłu Kapuścińskiego i do jego prywatnego życia (autor Cesarza pisał nawet o tym, że sprząta pracownię).

Za co je tak cenię?

Za refleksje na temat kondycji reportażu

Z przyczyn oczywistych to temat, który interesuje mnie najbardziej 😉 Wiele razy z wypiekami na twarzy szukałam kawałka papieru i długopisu, żeby zanotować nieznane mi nazwiska, o których pisał Kapuściński (kiedy wreszcie stworzę sobie jeden porządny notes?!). We wszystkich częściach Lapidariów znajdziemy masę przemyśleń na temat gatunku: jego historii, ewolucji, cech charakteryzujących reportaż polski i zagraniczny, najlepszych dzieł, największych autorów. Ale znajdziemy również różne rozważania teoretyczne: kim jest reporter, jakie trzeba posiadać przywary, żeby nim się stać; co zrobić, by napisać dobry tekst (czytać, czytać i jeszcze raz czytać!) i tak dalej. Kapuściński wymienia również dzieła obcojęzyczne, które warto przeczytać, podaje na talerzu wskazówki, dokąd się udać, by zgłębić temat. Te myśli i notatki to perełki. Za każdym razem, gdy je czytam, dziękuję niebiosom, że Lapidaria ukazały się drukiem 😉

Czytaj także: 7 rzeczy, które możesz wynieść z lektury reportaży Kapuścińskiego

Lapidaria Ryszard Kapuściński

Fot. Łukasz Stańczyk

Za spostrzeżenia dotyczące Innego

Inny do końca życia pozostawał w centrum zainteresowań Ryszarda Kapuścińskiego. Jego spostrzeżenia antropologiczne, dotyczące Europejczyków i przedstawicieli innych kultur są niezwykle interesujące. Swoje rozważania toczy nie tylko na podstawie własnych obserwacji i tego, czego doświadczył przez wiele lat podróżując po świecie, ale również lektur. Są to dzieła rozmaite: historyków, socjologów, filozofów. Mistrz reportażu przytacza wiele tytułów, dyskutuje z nimi, zgadza się lub podważa zdania autorów. Te refleksje są o tyle ciekawe, że nam, laikom, pozwalają zorientować się w temacie i nakreślić kierunek ewentualnych dalszych poszukiwań.

Za trafność stawianych diagnoz na temat tego, jak będzie wyglądał XXI wiek

Pewnie kojarzycie obrazek z cytatem z Kapuścińskiego na temat islamu, który krążył na Facebooku w ubiegłym roku, gdy Europa nie wiedziała co zrobić z falą uchodźców. Pochodził on właśnie z Lapidariów. Reporter często snuł rozważania na temat tego, jak będzie wyglądał wiek, w którym żyjemy. Pisał o zderzeniu kultur, które wcześniej nie miały ze sobą zbyt wiele wspólnego (skutki tego zderzenia obserwujemy na bieżąco w Europie), o  zaletach i zagrożeniach, jakie niosą ze sobą społeczeństwa multikulturowe. O tym, że kolejna wielka wojna będzie wojną między cywilizacją Zachodu i islamu. Ale także o tym, by nie zamykać się na Innych, by starać się ich poznać i zrozumieć. Wiele z tych spostrzeżeń jest dziś bardzo aktualnych.

Czytaj także: Another Day od Life. Będzie film na podstawie książki „Jeszcze dzień życia” Ryszarda Kapuścińskiego

Lapidaria Ryszard Kapuściński

Fot. Łukasz Stańczyk

Za możliwość podglądania wielkiego umysłu

No cóż, jestem wścibska. Uwielbiam wszelkie zestawienia w stylu „jakie książki czyta pisarz X”, „jak wygląda biurko pisarza Y”, „co ma w swojej biblioteczce Pan Z”. Możliwość podejrzenia fragmentu prywatnej przestrzeni książkowej cenionego przeze mnie pisarza wzbudza we mnie ekscytację 😉 Lubię też wiedzieć, co czytają reporterzy i pisarze, choćby po to, żeby się dowiedzieć, po co warto sięgnąć (albo podbudować, że czytam to samo :D). Kapuściński chętnie opowiada o swoich lekturach, a ja przyznaję, że te fragmenty są dla mnie jednymi z bardziej interesujących. Autor Imperium czytał masę książek z różnych dziedzin (literatura niemiecka, brytyjska, francuska, hiszpańska, amerykańska, historia, socjologia, antropologia, filozofia, sztuka…), wachlarz jego zainteresowań naprawdę robi wrażenie. Jego notatki często są dla mnie drogowskazem, naprowadzającym na tropy, których mi brakowało.

Fragmenty o książkach robią na mnie o tyle większe wrażenie, że miałam możliwość zobaczyć na żywo pracownię mistrza i stojące na półkach tysiące tomiszczy. Za każdym razem, gdy czytam o pogrążającym się w lekturze Kapuścińskim, widzę go w skupieniu siedzącego przy biurku w swojej pracowni. Jeśli chcecie zobaczyć jak ona wygląda i przeczytać rozmowę z Alicją Kapuścińską, zajrzyjcie TUTAJ.

Za odrobinę prywaty

Kapuściński w Lapidariach opowiada również o swoim prywatnym życiu. O dzieciństwie na wielokulturowym Polesiu, wakacjach u dziadków, wspomnieniach z pierwszych dni II wojny światowej. O głodzie, nadciągającej armii radzieckiej i wydarzeniach, których był świadkiem. Ale poza wracaniem pamięcią do zdarzeń z przeszłości, pisze również o teraźniejszości. O tym, jaka jest pogoda, co go czeka w najbliższych dniach, z kim się spotka, a z kim już się spotkał, gdzie bywa. Te fragmenty pokazują nam go jako zwykłego człowieka, który wiele w życiu przeszedł i który stara się prowadzić normalne życie.

Mimo że był tak niezwykły.

Lubicie Lapidaria?